wtorek, 5 kwietnia 2011

Ostatni weekend na farmie


26-27/3/2011

Wszystko, co dobre, szybko się kończy! W kolejny weekend miałam się już przeprowadzać do miasta. Dlatego nic nie planowałam na 26-27 marca, caaałe dwa dni chciałam poświęcić farmie...

W sobotę Robert (mój host tata) siał owies na polu, więc pojechałam do niego rowerem. Dużo mi poopowiadał, wytłumaczył i nawet przejechałam parę okrążeń w traktorze!

host tata w traktorze


Po południu wpadła do nas Breanna (host bratanica). Razem upiekłyśmy pyszny cheesecake brownie i choc chip bickies. Później wskoczyłyśmy też do basenu, ale nie na długo, bo ze słońcem za chmurami było chłodno...

ja i Breanna (ma 12 lat, a jest ode mnie wyższa - tutaj ugięła kolana)
W niedzielę Maree zawiozła mnie na ich farmę i tam spędziłam trochę czasu z Katriną (host ciocia) i jej dziećmi, Breanną i Jackiem. Zrobiłam sobie zdjęcie z krowami, przejechałam się na quadzie razem z Breanną, złapaliśmy małe owieczki i na koniec, na moje życzenie, pojechaliśmy zobaczyć alpaca w stadzie owiec! (to zwierzę podobne do lamy, właściwie to jednego ranka jak mijaliśmy stado przy drodze, krzyknęłam: „Wooow! I didn’t know we had a lama!!!!!!“).

Breanna i Jack
ja i owieczka
awwww <3
alpaca i jej stado owiec
alpaca chroni owce przed lisami
Maree zabrała mnie do zagrody ze stadem krów, bo chciałam wypróbować jedną rzecz. Krowy Goodear’ów są tak wytrenowane, żeby przyjść do osoby, która woła głośno „Come on, come on, come on, come on...“. Stanęłam przy furtce, zawołałam... I te wielkie bydlaki zaczęły iść w moją stronę! Słuchały się mnie, małej Agnieszki! W tym momencie poczułam niesamowitą siłę. Nigdy tego nie zapomnę.

Wieczorem przyjechała po mnie Leanne (host siostra; Maree i Robert pojechali z bydłem do Tamworth). Spędziłam parę godzin w jej domu, razem z moimi host siostrzeńcami: Thomasem, Aidanem i Annabelle.

Annabelle, ja, Aidan, Thomas
uroczy :))
Wiem, że będzie mi brakowało życia na farmie! Marzyłam, żeby mieszkać w takim miejscu od wczesnej młodości. Chyba spiszę wszystkie marzenia, które mi się spełniły odkąd jestem w Australii, tyle ich jest :)

4 komentarze:

  1. Powiedziałeś mi, uwag tak:
    Uwielbiam twoje zdjęcie i baranek, a obraz Ciebie i Twojej siostrzenicy i siostrzeńców.

    OdpowiedzUsuń
  2. haha good effort, Breanna!! next time i see you we're talking in Polish:)

    OdpowiedzUsuń
  3. dzieki Aggie, ja probuje nauczyc sie troche polskiego. nie moge sie doczekac, aby zobaczyc ponownie, ale do tego czasu bede starala sie poprawie moj polski :)

    OdpowiedzUsuń