środa, 10 listopada 2010

Pożegnanie z Gwandallą

W środę, po touch footy, pakowałam się do 11 w nocy. Cały mój życiowy dobytek znalazł się w bagażniku samochodu Di. I wyjechałam z Gwandalli... 

Prosto w ramiona nowych przygód!!!


mój dom przez ostatnie 3 miesiące

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz