Wróciłam! Bez zwątpienia były to jedne z najbardziej niesamowitych trzech tygodni w moim życiu (jeśli nie te najniesamowitsze). Zobaczyłam więcej Australii niż większość mieszkańców tego kraju. Zdobyłam kilka nowych umiejętności jak na przykład granie na didżeridu! Chodziłam po środowiskach, w których wcześniej nie byłam – las tropikalny, wyspa z białym piaskiem, zamieszkana przez australijskie warany i jadowite węże... Poznałam ludzi z całego świata, którzy na trzy tygodni stali się moją rodziną.
|
Cała nasza grupa (oprócz Veroniki)
41 exchange studentów, 3 dystrykty (Hunter Valley, Sydney i Wollongong), 18 narodowości (jeśli dobrze policzyłam)
Wspaniali ludzie! |
Możecie sobie wyobrazić ile mam wspomnień, ile opowieści! Tak trudno jest mi zebrać wszystkie moje myśli. Dlatego postanowiłam zamieścić tu po jednym zdjęciu z każdego dnia, żebyście mogli doświadczyć chociaż odrobinkę mojej Capricorn Ramble.
|
Po pierwszej nocy w namiotach. Było zimno jak nie wiem! A te prysznice z rana... brrrr.
Z Beyzą, moją namiotową partnerką! |
|
Max z Austrii, mój brat bliźniak samozwańczy. Strasznie przypomina mi Tomka.
Za nami słynny Ned Kelly, Australijski Robin Hood! |
|
Spójrzcie za okno - the Twelve Apostles!
Mój pierwszy raz w helikopterze. |
|
Nietoperze wylatujące z jaskini w Naracoorte.
Hotel był bardzo... robakowy ("wormy").
|
|
Stoję na torach pociągu The Ghan (z Adelaide aż do Darwin).
Po mojej prawej jezioro solne (nie spodziewałam się, że nie będzie w nich ani kropelki wody)! |
|
Adelaide. Mieliśmy 2h. Wysadzili nas przy największym centrum handlowym i róbta co chceta! Szczęśliwie Rebecca też wolała połazić po mieście zamiast po sklepach. |
|
Piękne kolory australijskiej pustyni! |
|
Tego dnia obeszliśmy Uluru.
A wieczorem oglądaliśmy zachód słońca i kolory niewiarygodnie zmieniające się nad The Rock!
Na zdjęciu razem z moją brazylijską koleżanką, Layse. |
|
Kolejny dzień długich spacerów. Przeszliśmy całą trasę Kings Canyon!
Tam jest... Pięknie! Niesamowicie! Głupio przyznać, ale podobało mi się bardziej od Uluru (chociaż tam grają role też przeżycia duchowe). |
|
Po drodze do Alice Springs zatrzymaliśmy się na farmie wielbłądów. Na lunch zjedliśmy... hamburgery z wielbłąda (wszyscy mieliśmy nadzieję, że to nie był jeden z wielbłądów, na którym jeździliśmy 15 minut wcześniej!)
|
Artystka z Alice Springs ze swoimi obrazami.
Ten, który trzyma w ręku - kupiłam!
Bye, bye, the Outback!
|
Hello, the Coast!Razem z Rebeccą ze Szwecji, na pokładzie Quicksilver.
Tuż przed nurkowaniem na Wielkiej Rafie Koralowej!
|
Las tropikalny i wodospady Barron Gorge.
Po drodze do Kurandy, obok Cairns, Queensland.
18.urodziny Edouarda z Francji!
|
Drzewa zniszczone tegorocznym cyklonem w Queensland...
Wybaczcie, nie miałam innego zdjęcia z tego dnia - cały spędziliśmy w autokarze.
|
|
|
Whitsunday Island. To był dzień w raju!
Ocean rafting, Whitsunday Island i Whitehaven Beach. Wpiszcie sobie w Google...
|
|
Babski dzień nad laguną w Airlie Beach.
Oto nasz lunch - 8 porcji fish & chips! Pycha! |
|
|
Priscilla Night. Gdy dziewczyny, w grupach po trzy, musiały wystroić chłopaka - świetna zabawa! :D
Oto Rikki (<- Ricardo z Brazylii)! Dzieło Henni, Rebecci i moje.
Sexy!
|
|
Dolphin Show. Mieliśmy czas wolny (4 godziny!) w Seaworld, the Gold Coast.
Oglądał ktoś "H2O - wystarczy kropla"?
|
Pia, ja, Momoka i Idoia po lekcji surfingu w Byron Bay.
Jako pierwsza z całej grupy stanęłam na desce!
Tego samego dnia, po południu, kajakowaliśmy po oceanie. Było ekstra, tylko wyobraźcie sobie jaka byłam obolała następnego poranka...
|
Ostatniego dnia zanurkuje się do kosza nawet po $5!
Sara wyrzuciła je niechcący razem z papierkami z kieszeni...
Hahahahahhahahaha. Nie miałam takiego ataku śmiechu od wieków!!!!!!!!
Btw, z Sarą ze Szwajcarii zaprzyjaźniłam się już drugiego dnia i od tamtej pory byłyśmy prawie nierozłączne :) |
|
|
|
|
Mój wymarzony wschód słońca nad oceanem. Nareszcie.
4.30 pobudka, 6.00 torby spakowane i namioty złożone w autobusie, 7.00 śniadanie i w drogę do domu!
|
|
Przepiękny wschód słońca :)
OdpowiedzUsuńallle świetnie musialas mieć.
OdpowiedzUsuńPięknie!!!!!!!!!! Ale zazdroszczę! ;) szczególnie te wyspy!
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszcze tego nurkowania!
OdpowiedzUsuń