czwartek, 23 czerwca 2011

Athletics Carnival


8/6/2011

W życiu szkolnym przyszedł czas na kolejne zawody sportowe pomiędzy czterema domami – Lawson (żółty), Blaxland (czerwony), Wentworth (niebieski) i Oxley (zielony). Jak pamiętacie, mieliśmy już zawody pływackie i bieg przełajowy – teraz odbyły się zawody lekkoatletyczne. Był bieg na 800m, 200m i 100m, sztafeta, rzut dyskiem, shot put (nie mam pojęcia jaki jest polski odpowiednik), skok wzwyż i skok na odległość. Tak samo jak ostatnimi razy, Lawson i Blaxland rywalizował o pierwsze miejsce (oczywście Lawson jest lepszy! Hahaha, to mój dom).

Miałam szczęście, bo athletics‘ carnival miał się odbyć tydzień wcześniej, a wtedy byłam w Newcastle. Jednak został przełożony z powodu deszczu. 8 czerwca świeciło piękne słońce, ale wiatr był mroźny, więc na boisko przyszłam w... dwóch bluzkach, swetrze, kurtce i ciepłym szaliku, a na szorty założyłam dresowe spodnie ;) Było tak zimno, że w pewnym momencie nie wytrzymałam i wysłałam Yvonne smsa, żeby mi przywiozła gorącą czekoladę :D Na co moja host mama odpowiedziała, że jest już w drodze i o czekoladzie pomyślała wcześniej! <3

komuś nie było zimno
Jared!
Ja pobiegłam 800m i 200m oraz w sztafecie, wzięłam też udział w shot put, skoku wzwyż i skoku na odległość. To był nie tylko świetny dzień pełen sportu, ale też dzień spędzony z przyjaciółmi. Dobrze się bawiłam, a najlepsze jest to, że prawie wszyscy moi przyjaciele są w Lawson, jak ja – Leanne, Eli, Manda, Zoi, Mike i Pat... No, oprócz Jareda, ale on jest w Blaxland, więc zawsze mogę się z nim przekomarzać który dom jest lepszy!


long jump

Zoi <3

Eli! <3
z uroczą wstążeczką we włosach, hahaha. moje dzieło

shot put

high jump
Mike

Pat
Wróciłam do domu zadowolona i zmęczona, z opaloną i zaczerwienioną od wiatru (zdrową!!!) buzią. Nie miałabym nic przeciwko temu, jeśli athletics‘ carnival był w każdą środę. A, co do zwycięzcy... Nie dowiedzieliśmy się aż do wtorku. Jednak warto było czekać. LAWSON WYGRAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiedziałam, że nasz dom jest najlepszy!!! Leanne stwierdziła, że to dlatego, że mają Aggie w drużynie. Pewnie ;) W dzień po zawodach w szkole każdy był nieźle obolały...

W domu nie miałam zbyt dużo czasu na odpoczynek, bo Inderowie zaprosili mnie na kolację. Było przemiło, pojawili się wszyscy – Di, Mark, Kirsty i jej chłopak, Stuart i Karlie z Claire oraz Jill i Geoff. Brakowało tylko Jodie, która jest na wymianie w Niemczech, na pewno pamiętacie moją pierwszą host siostrę. Muszę się Wam pochwalić – zauważyłam swoje zdjęcie na kalendarzu u Inderów! Mark dostał kalendarz ze zdjęciami rodziny na Boże Narodzenie. Sama byłam zaskoczona, na jak wielu zdjęciach byłam... To miłe :)
jak zwykle zorganizowani :)


od lewej: Mark, ja, chłopak Kirsty, Di, Stuart, Karlie z Claire, Geoff, Jill i Kirsty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz