piątek, 11 lutego 2011

Trzymiesięczny pobyt u Nixonów... zakończony


Minęły 3 miesiące i dzisiaj już wyprowadzam się do Goodearów, mojej następnej host rodziny. To był świetny czas. Nie sądziłam, że będę się tak dobrze dogadywać z którąkolwiek z moich australijskich rodzin.

Dlaczego będę tęsknić za Nixonami:

  • ·       Czułam się u nich jak w moim domu w Polsce – może ci host rodzice przypominają mi moich rodziców, Lesley, jak moja Mama, jest lekarzem, a Martin, pomimo wykształcenia w innym kierunku, zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia i o cokolwiek go nie spytasz, za każdym razem zna odpowiedź – jak mój Tata!;
  • ·      Szybko przyjęli mnie do swojego grona; już po paru dniach mieliśmy swoje prywatne żarty! (rubbish Tuesday dolphins, they’re there all the time! Fried on Tuesday barbecue, oik oik)
  • ·      Bo miałam dwie siostry, z którymi zawsze mogłam się powygłupiać, oglądać filmy i czytać odmóżdżające magazyny
  • ·      Bo Lesley często zachowuje się mniej dojrzale ode mnie i zawsze jest dużo śmiechu; Lesley stara się być ZEN i przez te 3 miesiące pracowała nad tym, żebym się bardziej wyluzowała i nie przejmowała się niczym
  • ·      Zabrali mnie na fantastyczne wakacje, które się wszystkim podobały mimo to, że byliśmy ściśnięci w 5 osób w małym samochodzie
  • ·      Dzięki nim poznałam wiele australijskich zwierząt oraz zobaczyłam kangury, wieloryby, dziobaka, kolczatkę, emu, dzikie konie i wiele ptaków w ich naturalnych środowiskach
  • ·      Przez ten czas doświadczyłam wielu nowych rzeczy, od jedzenia Tim Tam’s i pieczenia marshmallows, przez głaskanie kangurów, aż do łapania myszy w pułapki w domu (to było wczoraj... i dzisiaj; jedna mysz -> dwie myszy -> sto myszy -> tysiąc myszy!)
  • ·      Bo teraz już nie będę mogła wsiąść do samochodu z Aną w nocy wracając z miasta i włączyć głośno muzyki w celu odstraszania kangurów
  • ·      Za każdym razem, gdy wszystkie cztery dziewczyny byłyśmy w samochodzie, włączałyśmy fajną muzykę, tańczyłyśmy i śpiewałyśmy jak najgłośniej się da
  • ·      Bo Lesley i moje host siostry kochają zakupy
  • ·      Poznałam przyjaciółki Lesley – nigdy-nie-przestającą-mówić Rowan oraz Amandę, która na ostatniej imprezie dla lekarzy była przebrana za Avatara
  • ·      Podczas całego pobytu byłam w szkole tylko przez 14 dni


Nixonowie nauczyli mnie mieć dystans do tego, co się dzieje wokół mnie. I też zwalczyłam ten zwyczaj denerwowania się każdą drobnostką...

1 komentarz: