niedziela, 27 czerwca 2010

Merriwa, host family, counselor i inne ważne informacje

Merriwa! Jest to małe miasteczko położone przy autostradzie Golden Highway, 273 km od Sydney, w połowie drogi między Newcastle, a Dubbo. Liczy sobie około 1 100 mieszkańców, którzy zajmują się głównie uprawą roli i hodowlą bydła oraz owiec... Jest tam muzeum butelek!:D

Moja szkoła, to Merriwa Central School. Będę chodziła do Year 11. Nic więcej nie wiem, przedmioty wybiorę sobie już na miejscu... A, mundurek! W poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki mam nosić kremową koszulę z krótkim rękawem, wełnianą spódnicę w kratę lub granatowe spodnie, granatowe podkolanówki i czarne buty, a w środy złote polo i royal pants z joggers, cokolwiek by to było. xD

Pierwszą host family, czyli rodziną goszczącą, są Dianne i Mark Inder. Mają trójkę dzieci - Jodez, w moim wieku oraz Stuart i Kirsty, którzy już wyprowadzili się z domu. Stuart ma malutką córeczkę, Claire! Jodez jest strasznie zwariowana, mamy stały kontakt przez facebook'a, co chwila ma nowe pomysły co będziemy robić... Jazda konna, wspinanie się na Sydney Harbour Bridge... Na pewno nie będę się nudzić! Ciekawe, na co mi pozwoli Rotary, bo np.wiza zakazuje sportów ekstremalnych, a jazda konna w moim przypadku naprawdę może być niebezpieczna!

od lewej: Kirsty, Mark, Dianne, Karlie (dziewczyna Stuarta), Stuart, Jodez

Inderowie mieszkają w posiadłości o pięknie brzmiącej nazwie Gwandalla. Mają duży ogród - Jodez twierdzi, że w większości tworzą go chwasty, ale Mark pochwalił się polami pszenicy i jęczmienia. Mają także bydło i owce. Ich dom okala weranda, a kuchnia jest wielka, gdyż każdy członek rodziny uwielbia gotować.

Pewnie wielu z was nie wie, kto to taki counselor. Otóż jest to osoba, która opiekuje się wymieńcem, bierze za niego odpowiedzialność. W każdej sprawie można się do takiego opiekuna zgłosić. Moim counselorem jest Helen Whale, dyrektorka szkoły podstawowej w Merriwie. Też mieszka na farmie. Będę tam mieszkać przez pierwsze dwa tygodnie. Jej mąż zajmuje się tą 4-hektarową posiadłością, a pomagają mu w tym psy i konie. Mają trójkę dorosłych synów. Najmłodszy niedawno skończył 18 lat, jest w ostatniej klasie high school z internatem w Sydney. Pewnie go spotkam w pierwszych dniach, bo będę lądować na Sydney Airport.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz